Nasze nasionka szczęśliwie wykiełkowały, nie zgniły i nie zeschły. Wystawiają zielone łebki, prostują łodyżkę, rozkładają liścienie. Ten spektakl za każdym razem budzi mój podziw. Ale już wkrótce w domowej uprawie mogą pojawić się nowe problemy. Najczęstszym jest wyciąganie się siewek. Aby temu zapobiec, trzeba najpierw poznać przyczyny.

Wyciąganie się siewek

Po kilku dniach od wykiełkowania siewki zaczynają się wydłużać. Popularnie nadmierne wydłużenie łodyżki nazywamy wyciąganiem się. Oto cztery powody takiego stanu.

Wyciąganie się siewek przyczyny
Siewki papryki przed pikowaniem

Za mało światła

Problem jest tym większy, im wcześniej zaczynamy produkcję rozsady. Siewki w skrzynce wysiewowej lub wielodoniczce konkurują ze sobą o dostęp do światła. Rozwijające się liście zaczynają zacieniać się nawzajem. Łodyżka wydłuża się, ale nie przyrasta na grubość, jest wiotka.

Problem może ograniczyć doświetlanie siewek. Ja stosuję do tego żarówki i świetlówki LED Grow.

Ogrody Zacisza doświetlanie siwek
Żarówka Led Grow

Za wysoka temperatura powietrza

W okresie wzrostu siewek temperatura powinna mieć co najmniej 18 w dzień, a w nocy o 4 mniej. W dni pochmurne temperatura powinna być niższa niż w słoneczne oraz podczas doświetlania.

Zbyt wysoka temperatura podłoża

Temperatura podłoża powinna być podobna do temperatury powietrza z zachowaniem różnicy dzień/noc.

Propagator
W propagatorze łatwo osiągnąć odpowiednią temperaturę podłoża

Zbyt długie przetrzymanie siewek

Nawet zapewniając siewkom modelowe warunki cieplne i świetlne, co nie jest łatwe w domowej uprawie, możemy i tak mieć wyciągnięte siewki. Dzieje się tak, gdy zbyt długo zwlekamy z pikowaniem siewek. Dlatego najlepiej pikować siewki po rozłożeniu liścieni lub w momencie rozwinięcia liścia właściwego. Wtedy korzeń jest dobrze rozwinięty, podliścieniowa część pędu gruba i krótka i łatwo głęboko zapikować siewkę.

W uprawie roślin, jak to w życiu, gdy rozwiążemy jedne problemy to pojawiają się kolejne. Rozsada uzyskana z naszych siewek też nie zawsze rośnie książkowo, ale o tym w kolejnym artykule na blogu.