Pogoda nadal zimowa, przynajmniej w nocy, gdy temperatura sięga około O st.C, więc mam czas na czytanie książek przyrodniczych i ogrodniczych.

Niedawno sięgnęłam po książkę Stefano Mancuso ” Rewolucyjny geniusz roślin”. Już sam tytuł zachęcił mnie do jej przeczytania, nie na darmo mówi się, że reklama dźwignią handlu. Całą książkę można podzielić tematycznie na dwie części – rozdziały opisujące różne formy adaptacji roślin do zmiennych warunków otoczenia oraz rozdziały o możliwości wykorzystania tych roślinnych umiejętności przez człowieka.

Pierwsze rozdziały mówią o „mądrości roślin”- czyli jak się bronić przed zmiennymi warunkami środowiskowymi, atakiem szkodników, pożarem, gdy brak szans ucieczki, czyli  typowej reakcji  zwierząt, która dla roślin jest praktycznie nieosiągalna.

W rozdziale Pamięć bez mózgu autor stara się wyjaśnić pamięć roślin na przykładzie doświadczeń z mimozą, która po określonej ilości nieszkodliwych. powtarzalnych  bodźców przestaje na nie reagować  składaniem listków.

W kolejnym rozdziale czytamy o możliwości posiadania różnych genomów przez jedną roślinę ( nie szczepioną) dając przykład chimery Citrus x aurantium bizzaria, czyli połączenia cytronu i gorzkiej pomarańczy. Tę niezwykle oryginalną roślinę miałam okazję zobaczyć w Ogrodzie Botanicznym we Florencji.

Rozdział Wyrafinowana sztuka naśladowania  opisuje nie tylko metody upodobniania się roślin do otoczenia jak  żywych kamieni do pustynno-kamienistego terenu, ale również jednych roślin do innych rosnących w pobliżu poprzez np. zmianę kształtu liści.

Wielbiciele ostrej papryki mogą poczytać o sobie w rozdziale Kapsaicyniści i inni niewolnicy roślin, choć nie muszą się zgodzić z tezami autora.

Druga część książki obejmuje naukowe rozważania dotyczące możliwości  wykorzystania roślinnych patentów w technologii. Autor opisuje projekt konstruowania robota- statku kosmicznego plantoida, wychwytu wilgoci z powietrza (Warka Water) czy tworzenia pływających wysp-szklarni ( Jellyfish Barage) zaopatrywanych w  odsalaną wodę morską. Dla mnie jako przyrodnika ta druga część książki była mniej interesująca, ale może inżynier-ogrodnik przeczyta ją z zapartym tchem.

W sumie książka ciekawa – zwłaszcza rozdziały o roślinach, ale nierówna z dłużącymi się fragmentami technicznymi lub opisowymi np. przygotowanie autora do lotu parabolicznego lub systemu układania dokumentów na biurku. Mimo wszystko warto książkę przeczytać, gdyż jak podaje Mancuso „rośliny stanowią 80% masy wszystkich żywych stworzeń na naszej planecie,  zawdzięczamy im powietrze, żywność, lekarstwa i paliwa kopalne”  więc można poznać bliżej ich pomysł na życie.