Minęła połowa marca. Za oknami zima w pełni – spadł pierwszy śnieg w tym roku, wróciły mrozy, a ja rozpoczynam siew pomidorów gruntowych.

Do tego ważnego dnia przygotowywałam się od pewnego czasu. Nasiona, których okazało się, ze mam ponad 130 odmian, to częściowo zapasy z poprzednich lat oraz  nowe nabytki z Pomidorlandii, trzy włoskie odmiany ( pamiątka z wakacji) i kilka pozyskanych z zakupionych w sklepach pomidorów.

Wszystkie nowe nasiona zostały zaprawione przeciwko chorobom grzybowym, które zwłaszcza zgorzel siewek, niekiedy potrafiły zdzesiątkować młode siewki pomidorów.

Jak w poprzednim roku dwie palety rozsadowe o 104 oczkach zapełniłam substratem firmy Hydrokomplet „Bella do wysiewu” .

Również wcześniej wydrukowałam listę odmian i układ palet rozsadowych. Tak przygotowana w sobotę ruszyłam do dzieła. Do każdego oczka palety siałam po 1 lub więcej nasionek, w zależności od wieku nasion i spodziewanej siły kiełkowania. Każda posiana odmian jest opisana, co będzie istotne podczas sadzenia do gruntu. Po 4 godzinach 219 nasionek trafiło do palety. Po podlaniu palety rozsadowe przykryłam przezroczystym „kloszem”, który pomaga utrzymać wilgotne podłoże. Teraz pozostało już tylko cierpliwie czekać, wietrzyć mini szklarnie i obserwować początki pomidorowego życia.

Doskonale ten czas oczekiwania opisał Karel Capek w książce ” Rok ogrodnika” : Pierwszego dnia nie wschodzi nic i wyczekujący ogrodnik przewraca się w nocy na łóżku nie mogąc doczekać się ranka. Następnego dnia w tajemniczym gruncie pojawia się kłębek pleśni. Wyczekujący cieszy się, że jest to pierwszy ślad życia. Na trzeci dzień wyłazi coś i rośnie jak szalone. Na czwarty dzień okazuje się, że to chyba chwast. Zawsze bowiem to pierwsze, długie i cienkie, co wyrasta w doniczce, jest chwastem. No i kiedyś na ósmy dzień albo jeszcze później, w jakiejś tajemniczej i niekontrolowanej chwili cichutko otwiera się ziemia i pojawia się pierwszy kiełek .

A potem jeszcze jeszcze klika miesięcy doglądania, plewienia, podlewania, walki z chorobami i w końcu na talerzu ląduje pyszny pomidor.