Jak co roku o tej porze po zakończonej uprawie szklarniowej nadchodzi czas przygotowania szklarni do zimy. Najważniejszym elementem przygotowań do kolejnego sezonu jest odkażanie szklarni.
Dokładne mycie i odkażanie jest równie ważne w przypadku szklarni ogrodowych jak i komercyjnych. Ma znaczenie nie tylko higieniczne, ale przede wszystkim stanowi element walki z patogenami chorobotwórczymi.
Specyficzne warunki panujące w szklarni podczas sezonu, czyli ciepło i wilgotno, sprzyjają namnażaniu i bytowaniu w naszej szklarni glonów, grzybów i insektów.
Wstępem do odkażania szklarni jest zawsze odpowiednie przygotowanie szklarni do tego procesu, które rozpoczyna uprzątnięcie resztek roślinnych.
Następny etap to dokładne umycie ścian – płyt z poliwęglanu oraz konstrukcji nośnych. W przypadku moje szklarni są to aluminiowe profile, które posiadają liczne zakamarki idealne do zasiedlenia przez glony. O ile płyty myje się łatwo np. przy użyciu mopa, to profile konstrukcji myłam szczotką na rączce, aby dotrzeć do wszystkich załomów i szpar. Do mycia można stosować dowolny łagodny środek myjący, także mydło potasowe. Po myciu spłukujemy wodą czyszczone elementy szklarni.
Odkażanie
Są różne sposoby odkażania szklarni.
Odkażanie szklarni poprzez spalanie siarki
Ten tradycyjny sposób odkażania szklarni nigdy mnie nie przekonywał. Według instrukcji siarkę umieszcza się w niepalnym, głębokim naczyniu, dodaje rozpałkę i podpala. Po zapaleniu siarki należy wyjść ze szklarni, szczelnie ją zamknąć na 24 godziny. Potem szklarnię trzeba wietrzyć przez kilka dni. Producent ostrzega, że odpryski spalanej siarki mogą uszkodzić czyli wypalić dziury w folii czy poliwęglanie. I to właśnie ostrzeżenie całkowicie zniechęciło mnie do stosowania siarki.
Odkażanie szklarni przy użyciu nadtlenku wodoru
Szukałam skutecznego i łatwego sposobu odkażania. I znalazłam. Nadtlenek wodoru stabilizowany jonami srebra stanowi trwały środek do odkażania konstrukcji szklarni jak również podłoża. Stosuje się go w 2% stężeniu do opryskiwania płyt poliwęglanowych, stelażu i wszystkich elementów szklarni np. półek, przejść, termometrów. Nie uszkadza płyt poliwęglanowych. Wiosną odkażam nim palety i doniczki rozsadowe, paliki do pomidorów, narzędzia.
Nadaje się także do odkażania gleby szklarni.
Na rynku jest kilka preparatów zawierających nadtlenek wodoru – ja stosuję Bisteran, który przede wszystkim jest stymulatorem wzrostu roślin. Ma on identyczny skład i producenta jak Huwa San, który jest dedykowany do odkażania. Skuteczność preparatu została potwierdzona w badaniach nad zwalczaniem chorób wirusowych. Zwalcza wirusy na wszelkich powierzchniach szklarniowych oraz w systemach nawodnienia, czyli ma działanie zapobiegawcze. Niestety nie wynaleziono jeszcze żadnego środka zwalczania wirusów w zainfekowanej roślinie, dlatego tak ważna jest profilaktyka czyli odkażanie. Więcej na ten temat można przeczytać w portalu Pod Osłonami.
Coroczne odkażanie szklarni sprawiło, że nigdy nie miałam wirusa mozaiki na pomidorach szklarniowych, więc nadtlenek wodoru działa skutecznie. Eksperci upraw szklarniowych radzą powtórzyć odkażanie przed rozpoczęciem nowych upraw w kolejnym sezonie. Można to zrobić, ponieważ opryskiwanie nie zajmuje wiele czasu.
Dodaj komentarz