Od posadzenia rozsady do ogrodu minęło dwa miesiące. W tym czasie początkowo chłodna wiosna, zwłaszcza noce , przeszła w wiosnę upalną i suchą. Zresztą susza trwa nadal, co powoduje konieczność podlewania pomidorów i reszty ogrodu co 2-3 dni, a szklarni codziennie.

Jak wiadomo pomidory uwielbiają ciepłą aurę, więc w tym roku dojrzewanie rozpoczęło się wyjątkowo wcześnie. Pierwsze dojrzałe owoce pojawiły się  połowie czerwca na krzaku Tomaccio, ale to był okaz kupiony w wyrośniętej już  formie w Leroy. Z moich roślin hodowanych od nasionka pierwsze dojrzałe i wyjątkowo słodkie owoce miał rosnący pod folią Sungold . Od lipca zaczęły dojrzewać kolejne odmiany, głównie cherry : Black Opal, Super Snow White, Tutti Frutti, Malinowy smaczek, Gruszka żółta, Black cherry, Tomatoberry.  Wśród pomidorów cherry znalazły się dwie odmiany wyhodowane z nasion z pomidorów hiszpańskich z marketu – żółta Pera Naranja i czarne Minichocmato Pera. Oczywiście te z ogrodu zerwałam w momencie pełnej dojrzałości, więc ich smak jest znacznie lepszy niż kupionych w markecie.

Nieco wolniej dojrzewają pomidory wielkoowocowe – do zjedzenia nadawał się tylko Tim Black Ruffles, powoli wybarwia sięBursztyn,  Zlatava, Garden Peach i Clear Pink Early.

Podobnie w szklarni rozpoczynają się wybarwiać Zorza Toruńska i Carmello.

Upalna i such a pogoda nie zapobiegła pojawieniu się na kilku krzakach objawów zarazy ziemniaczanej. Wrażliwe okazały się odmiany ciemno i drobnoowocowe – Black cherry, Indigo Blueberies, Atomic grape, Black opal.  Po usunięciu chorych liści zastosowałam oprysk Ridomilem.

Z innych problemów uprawowych trzeba wymienić mszyce ( zwalczane Emulparem) i suchą zgniliznę wierzchołkową. To zaburzenie fizjologiczne wywołane niedoborem wapnia pojawiło się na kilku owocach mimo wapnowania gleby w okresie jesiennym.  Jako działanie interwencyjne zastosowałam Wapnovit w formie oprysku, który trzeba będzie kilka razy powtórzyć. Na szczęście Wapnovit można łączyć z Tytanitem i niektórym fungicydami ( tabela na stronie Intermagu), co zmniejsza ilość oprysków.

Susza ograniczyła też wzrost krzaków na wysokość i produkcję bocznych odrostów, które usuwam raz w tygodniu, a w bardziej deszczowe lata 2-3 razy w tygodniu.

I jak to pisał Karel Capek w ” Roku ogrodnika” – główną troskę lipcową stanowi podlewanie i zraszanie ogrodu – na wodę liczą nie tylko pomidory ale także reszta ogrodu warzywnego i ozdobnego oraz drzewka i krzewy owocowe. Jest to także miesiąc zbierania pierwszych plonów – pomidorów, ogórków, malin, jagód i innych owoców. A jak zbiory to także przetwory własnej roboty, czyli wieczory zamiast przy grillu to przy garze do gotowania słoików. W zimie będą pysznym wspomnieniem lata.