Chwasty. Wystarczy, że na klika dni odpuszczam plewienie, a już zadomowią na rabacie i jeszcze zapraszają kuzynów z sąsiednich działek. Ogrodnik z motyczką to dla nich tylko chwilowa niedogodność – zaraz wracają, zajmują miejsce i udają, że są „dzikimi ziołami ozdobnymi”. Ale spokojnie – mam na nie sposób. Wystarczy naturalna ściółka. Poznaj Plantimax – ściółkę ze słomy zbóż, dostępną nawet tam, gdzie o zwykłą słomę trudno.
Czym jest Plantimax?
To naturalna ściółka ogrodowa w formie kruszonej słomy, która wygląda jak granulat. Można ją stosować wszędzie: na rabatach kwiatowych, grządkach warzywnych, w uprawach doniczkowych.

Ściółkowanie krok po kroku
- Usuń chwasty – ściółka zapobiega kiełkowaniu nasion chwastów, ale nie poradzi sobie z tymi, które już rosną
- Wyrównaj powierzchnię
- Rozsyp ściółkę – na 1 m² rozsyp około 10 litrów (lub 4 kg) produktu. Do ściółkowania roślin doniczkowych wystarczy 70–80 gramów.
- Podlej ściółkę – po rozsypaniu delikatnie podlej warstwę wodą lub poczekaj aż spadnie deszcz. Uformuje się warstwa o grubości ok. 3–4 cm.
- Wyrównaj powierzchnię grabiami

Zalety ściółki Plantimax
Mniej chwastów – warstwa ściółki skutecznie tłumi rozwój nowych chwastów wg Producenta aż do 18 miesięcy, bez potrzeby plewienia czy stosowania środków chemicznych.
Więcej wilgoci w glebie – Plantimax potrafi wchłonąć nawet 7 razy więcej wody niż sam waży. Ponadto chroni podłoże przed wysychaniem.
Lepsza ochrona korzeni – ściółka chroni korzenie przed przemarzaniem zimą i przegrzewaniem latem.
Estetyka ogrodu – rabaty wyglądają schludnie i naturalnie, nie ma potrzeby stosowania agrotkaniny, kory czy gresu kamiennego
Mniej ślimaków – warstwa ściółki utrudnia tym nieproszonym gościom poruszanie się po grządkach.
Ekologiczne rozwiązanie – produkt jest w 100% biodegradowalny, po zakończeniu uprawy lub jeśli zmienimy aranżację rabaty, to ściółkę można po prostu przekopać.
Oszczędność czasu – mniej pielenia, mniej podlewania = więcej czasu na cieszenie się ogrodem.
Długie działanie – jedna aplikacja starcza nawet na 1,5 roku!

Plantimax w moim ogrodzie
Zastanawiałam się, gdzie najlepiej sprawdzi się Plantimax, a wybór był trudny, bo można stosować go wszędzie. W końcu doszłam do wniosku, że nazwa bloga zobowiązuje. Miejski ogród pełen pomidorów został wyściółkowany. Ale po kolei. Na początek starannie wyplewiłam glebę, potem wyrównałam grabiami. Ściółkę rozsypałam w międzyrzędziach pozostawiając odkryta glebę tylko wokół sadzonek pomidorów. Teraz pozostało poczekać na deszcz. Nie czekałam długo, bo już po godzinie od zakończenia pracy spadł deszcz.

Następnego dnia poszłam sprawdzić, jak wygląda ściółka. I wygląda super, a do tego spęczniała po deszczu i na pewno żaden chwast nie da rady jej pokonać. I jeszcze ten przyjemny zapach słomy.
Podsumowanie
Plantimax to dobry pomocnik ogrodnika : nie gada, nie narzeka, spełnia swoja rolę i do tego jeszcze estetycznie wygląda. Chwasty przestają szaleć, rośliny oddychają z ulgą, a ja mam więcej czasu na inne ogrodowe zajęcia i pisanie bloga. Jeśli plewienie nie jest twoim ulubiony zajęciem w ogrodzie, a jednocześnie nie lubisz zachwaszczonych grządek i rabat, to jest to idealne rozwiązanie. Polecam.
Dodaj komentarz