Zawsze gdy za oknem szaro i zimno, lubię wracać do wakacyjnych wspomnień z odwiedzanych przeze mnie ogrodów. Dzisiaj chcę zabrać Was na spacer po ogrodzie willi La Foce .
Willa i otaczający ją ogród znajduje się w Toskanii w Val d’Orcia, w terenie górzystym nad którym króluje Monte Amiata. Należą od prawie 100 lat do rodziny Origo. W 1924 hrabia Antonio Origo ze swoja małżonką Iris zakupili starą, zaniedbaną willę służącą pielgrzymom Via Francigena za gospodę wraz z otaczającym ją równie zaniedbanym ogrodem.
Do zaprojektowania ogrodu zatrudnili angielskiego architekta Cecila Pinsenta, który w ciągu 15 lat stworzył oryginalną kombinację włoskiego stylu renesansowego ze stylem angielskim.
Ze starego otocznia zostały nieliczne drzewa, przybyły szpalery cyprysów tak typowe dla Toskanii.
Osłonięty skrzydłem willi pierwszy ukazuje się mały ogród z cytrusami ustawionymi w donicach na cokołach z trawertynu i centralna fontanną z delfinami. Kamienne ławki zachęcają do odpoczynku, niewielkie zbiorniki wodne z nenufarami dają wrażenie chłodu.
Dalej alejką otoczoną żywopłotem z formowanych na kształt murków i półkolistych kopuł bukszpanów dochodzi się do tarasu widokowego na dalszą część ogrodu. Z tarasu schody wiodą do małej groty , a dalej na łagodnie opadający angielski trawnik z kwaterami otoczonymi formowanym bukszpanem. Na końcu ośmiokątna kamienny basen i grupa rzeźb.
Cecil Pincent nie był zwolennikiem kwiatów, raczej cenił zieleń w różnych odcieniach – trawniki, cyprysy, bukszpany. Jedynym odstępstwem od reguły jest pergola obrośnięta wisterią i różano-bylinowy ogród stworzony przez właścicielkę Iris Origo. Podczas mojej wizyty kwitły głownie anemony japońskie, hortensje , agapanty, róże , ołowniki – niestety wisterie już zakończyły swój letni spektakl.
Cała posiadłość jest położona na wzgórzu, z którego poza granicami ogrodu rozciągają się widoki na toskańskie wzgórza poprzecinane charakterystycznymi drogami obsadzonymi cyprysami – serpentynkami.
Wizyta w ogrodzie jest możliwa tylko z przewodnikiem i trwa około 45 minut, bilet kosztuje 10 euro. Dokładne godziny i dni zwiedzania są podane na stronie www.lafoce.com . Grupy są oprowadzane po wosku i angielsku, na zakończenie można kupić pamiątki w sklepiku. Są to głównie książki napisane przez Iris Origo o II wojnie światowej we Włoszech, ale także o iście pozytywistycznej działalności rodziny Origo na rzecz okolicznych mieszkańców. Niestety żadna z książek nie została wydana w Polsce. Nie ma także polskich książek o Cecilu Pincencie, a jego powojenne losy byłyby ciekawe nie tylko dla miłośników ogrodów – był on bowiem angielskim obrońcom skarbów i restauratorem zniszczonych wojną włoskich ogrodów.
Jeszcze jedno spojrzenie na dojrzewające cytrusy w ogrodzie La Foce i żegnamy giardino anglo-fiorentino.
Dodaj komentarz