Na to pytanie można odpowiedzieć dosłownie – dużo. Własne ucho jednak nie wystarczy, aby poznać co mówią pomidory. Ale jeśli dysponujesz odpowiednim sprzętem, to możesz pomidorową mowę usłyszeć.

Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Tel Awiwie wykazały, że pomidory i inne rośliny, emitują ultradźwięki, szczególnie gdy są zestresowane. Dźwięki te mają charakter trzasków lub kliknięć. Są niesłyszalne dla ludzkiego ucha, ale mogą być słyszalne dla niektórych zwierząt, owadów i roślin, w tym innych pomidorów.

Co mówią pomidory
Pomidorowe rozmowy

Eksperyment

Rośliny pomidorów były poddawane stresowi poprzez brak podlewania lub obcinanie łodyg. Taka zestresowana roślina emitowała około 30–50 takich kliknięć na godzinę przy częstotliwościach 40–80 kHz i pozornie przypadkowych dla ludzi odstępach czasu. Rośliny niezestresowane emitowały znacznie mniej dźwięków. „Kiedy pomidory nie są w ogóle zestresowane, są bardzo ciche” – stwierdził profesor Hadany.

Rośliny pozbawione wody zaczęły wydawać dźwięki, zanim uległy widocznemu odwodnieniu, a częstotliwość dźwięków osiągnęła szczyt po 5 dniach bez wody, po czym ponownie spadła, gdy rośliny całkowicie wyschły. Rodzaj emitowanego dźwięku różnił się w zależności od przyczyny stresu. Mechanizm powstawania dźwięków nie jest jeszcze dokładnie poznany. Możliwe że jest związany z procesem kawitacji, podczas którego w naczyniach roślin tworzą się i pękają pęcherzyki powietrza.​

Podsłuchiwaniem pomidorów zajęli się także polscy badacze z UP we Wrocławiu i AGH z Krakowa i doszli do podobnych wniosków. Teraz przed eksperymentatorami najtrudniejsze zadanie – jak przetłumaczyć język roślin?

Co mówią moje pomidory?

Kiedy po ponad tygodniu deszczu ruszyłam do stupomidorowego lasu okazało się, że to już nie las a dżungla. Pomidory korzystając z solidnego naturalnego nawodnienia wytworzyły olbrzymią ilość odrostów. Kiedy zabrałam się za usuwanie odrostów zapewne rozległ się pomidorowy krzyk. Może to dobrze, że nie słyszymy tego co mówią pomidory, bo trzy godziny wrzasku ciężko byłoby wytrzymać. Nie usłyszałam też pochwały za likwidację mszyc Emulparem i zapobieżenie urazom burzowym poprzez skuteczne podwiązywanie łodyg do palików. Za to pomidory usłyszały ode mnie sporo komplementów za ładny wzrost i zawiązywanie owoców. Ot, miłe popołudnie wśród zielonych przyjaciół.