Miesiąc od posadzenia rozsady pomidorów do gruntu minął bardzo szybko.
Początkowo chłodna i deszczowa aura znacznie spowolniła wzrost roślin.
Tym bardziej ucieszyły mnie 3 najwcześniejsze odmiany pomidorów – Sacher, Crimson Crush i Heartbreaker.
Dwie pierwsze odmiany są dobrze mi znane – uprawiałam je w poprzednich sezonach.
Sacher
Sacher F1 jest odmianą wczesną o niekończącym się wzroście. Produkuje smaczne, czekoladowe, okrągłe owoce średniej wielkości o bardzo dobrym smaku. Owoce zerwane jesienią i ułożone w piwnicy dobrze dojrzewają nabierając smaku i koloru, co jest rzadkie w przypadku pomidorów czarnych.
W tym roku Sacher rośnie w szklarni, ale wcześniej sadziłam go także w ogrodzie. Przy bardzo słonecznych latach, a bywały takie, zdarzały się poparzenia słoneczne jego owoców.
W mojej szklarni z poliwęglanu jest bezpieczny, bo płyty nie przepuszczają promieniowania UV.
Crimson Crush
Crimson Crush F1 to najstarszy przedstawiciel rodziny pomidorów wyhodowanych przez angielką firmę Sutton odpornych na zarazę ziemniaczaną. Nie wymaga ochrony, faktycznie nie choruje – sprawdziłam to przez 3 sezony uprawy polowej i szklarniowej. Oczywiście w szklarni owocuje szybciej – szklarniowa sadzonka ma już zawiązki owoców, ogrodowa dopiero kwitnie. Daje smaczne, czerwone owoce o wadze do 200g.
Heartbreaker
Heartbreaker F1 – tegoroczna nowość. Zachwyciło mnie zdjęcie małych czerwonych pomidorowych serduszek. Moje na razie są zielone, ale już mają swój uroczy kształt.
Ponieważ to pomidor karzełek, to posadziłam go do donicy z mieszanką ziemi kompostowej i podłoża do pomidorów.
Kto następny?
Trzy najwcześniejsze odmiany pomidorów pomimo różnic mają jedną wspólną cechę – są hybrydami F1. Jak widać heterozyjne odmiany najlepiej sprawdziły się w tegorocznych trudnych warunkach uprawowych w maju. Ciekawe które odmiany gruntowe pierwsze dadzą owoce – ale o tym w kolejnym wpisie, mam nadzieję że już wkrótce, bo czerwiec zapowiada się upalnie.
Dodaj komentarz