Praga to częsty kierunek zwiedzania turystów z Polski. To piękne miasto pełne zabytkowych budowli może się pochwalić 30 hektarowym ogrodem botanicznym. Warto go odwiedzić, by wśród przyrody odpocząć od wielkomiejskiego zgiełku.
Zwiedzanie ogrodu botanicznego
Do ogrodu prowadzą dwa wejścia – główne górne, z którego korzystaliśmy i dolne koło kapliczki św. Klary. Koło głównego wejścia znajduje się duży płatny parking – 100 koron/dzień. Bilet wstępu do ogrodu botanicznego kosztuje 150 koron. Ceny wszystkich biletów i godziny otwarcia na stronie ogrodu https://www.botanicka.cz/.
Przydadzą się wygodne buty, bo jest sporo chodzenia, także podchodzenia pod górę. Pragnienie można ugasić w kilku źródełkach-kranach wody pitej.
Części ogrodu botanicznego
Jest to nowy ogród botaniczny otwarty pod koniec XX wieku. Składa się z części tematycznych odpowiadających różnym strefom klimatycznym i typom ogrodów.
Mamy część poświęconą suchym terenom Afryki i amerykańskiej prerii.
Możemy poznać roślinność bagienną i wodną.
Ogród ozdobny w lipcu wypełniają setki kwitnących liliowców i liczne odmiany jeżówek.
Nie zabrakło również ogrodu warzywnego i ziołowego.
Przez las do Japonii
Dużą część ogrodu botanicznego zajmuje teren leśny, gdzie spacerując wśród drzew można dojść do punktu widokowego z panoramą Pragi.
Opuszczając las dochodzimy do ogrodu roślin miododajnych. Kto się zmęczył spacerem może poleżeć w hamaku. My idziemy dalej, a przed nami ogród japoński.
Wśród nisko przystrzyżonych trawników wiją się kamienno-żwirowe ścieżki, szumi strumyczek, rosną klony, wiśnie japońskie, azalie. W tej części ogrodu botanicznego co roku w czerwcu odbywają się wystawy bonsai – nawet teraz część eksponatów nadal zdobi ogród.
W tym miejscu opuszczamy ogród botaniczny i ulicą ruszamy w kierunku głównej atrakcji ogrodu – szklenika.
Szklarnia Fata Morgana
Szklarnia tropikalna znajduje się poza terenem ekspozycji plenerowych ogrodu na stoku wzgórza Troja. Tylną ścianę szklarni stanowi naturalna skała wykorzystana do nasadzeń roślin. Wnętrze szklarni składa się z trzech części o różnej temperaturze i wilgotności. Ścieżkom spacerowym towarzyszą szumiące strumyki, jeziorka, a nawet 6 metrowy wodospad. Na niektórych tropikalnych roślinach odpoczywają motyle.
Teraz jeszcze tylko powrót na parking, czyli spacer powrotny przez ogród. Pogoda poza kilkoma kroplami deszczu była idealna do zwiedzania. I tak Praski Ogród Botaniczny dołączył do kolekcji odwiedzonych przeze mnie europejskich ogrodów botanicznych jako najmłodsze dziecko w rodzinie ogrodów.
Marek
Witam Giardino vel. Kozula,
Brawo !
„Odkryłem” Twoje ciekawe materiały jakie zamieszczasz jakiś czas temu i systematycznie zacząłem je śledzić – w miarę jak mam chwilę wolnego czasu.
Jestem pełen podziwu – robisz kawał dobrej roboty !
Jak widzę masz podobne zainteresowania (no, może poza kuchennymi sprawami :)), tj. zakręcenie wokół tomatów i np. słabość do pięknych ogrodów botanicznych, które też w miarę możliwości „zaliczam” (w praskim ogrodzie byłem dwa razy, ale już stosunkowo dawno).
Nasze krajowe ogrody i arboreta też są wspaniałe np. Wojsławice (ale tam pewnie bywasz często).
Gdybyś chciała mogę Ci polecić niektóre inne krajowe O.B., nie zawsze szeroko znane.
pozdrawiam i życzę dużo zdrowia oraz sił dla dalszej wszelkiej „działalności”
Marek
giardino
Witam Marek.
Cieszę się, że blog stanowi dla Ciebie miłą lekturę. A z Kozulą nie mam nic wspólnego poza uprawą niektórych wyhodowanych przez nią odmian pomidorów.
Pozdrawiam
Marek
W takim razie przepraszam, że połączyłem Wasze osoby !
Proszę, daj znać jakie zaobserwowałaś efekty zastosowania preparatu Fungilitic.
Ja go użyłem w tym sezonie do papryki – na razie rośnie wyjątkowo zdrowo.
pozdrawiam
Marek
giardino
Witam, planuję artykuł o skuteczności stosowanych przeze mnie w tym roku preparatów mikrobiologicznych. Powstanie po zakończeniu sezonu.