W majowy weekend odwiedziłam trzy niezwykłe miejsca na Łużycach – Park Mużakowski (Bad Muskau), Park Rododendronów w Kromlau i Park Księcia Pücklera w Branitz. Każde z nich zachwyca nie tylko architekturą ogrodową, lecz przede wszystkim kompozycją roślin, bogactwem siedlisk i oddechem dzikiej natury, którego nie da się zapomnieć. W dzisiejszym artykule opowiem o największym z nich – parku mużakowskim.

Park Mużakowski – ogród marzeń na pograniczu

Od dawna planowałam odwiedzić to miejsce, zwykle mijane podczas wyjazdów za granicę. I w końcu się udało, zobaczyłam Park Mużakowski, położony na pograniczu Polski i Niemiec, nad Nysą Łużycką. To nie tylko największy park w stylu angielskim w Polsce, ale też jedno z tych miejsc, gdzie natura i człowiek współtworzą wyjątkową harmonię. Spacerując alejami, wśród starych drzew i rozległych łąk, miałam wrażenie, że wchodzę do pejzażu stworzonego pędzlem romantycznego malarza.

Park zamkowy
Kielichowiec przygotowuję się do kwitnienia

Książę, który kochał ogrody

Twórcą parku był Hermann von Pückler-Muskau, ekscentryczny arystokrata, podróżnik, pisarz i przede wszystkim – ogrodnik z pasją. W pierwszej połowie XIX wieku przekształcił okolice swojej rodzinnej posiadłości w Muskau (dziś niemieckie Bad Muskau) w prawdziwe arcydzieło sztuki krajobrazowej. Zafascynowany ideami ogrodu angielskiego, stworzył kompozycję przestrzenną, która do dziś zachwyca – nie symetrią, lecz naturalnością i emocjonalnym nastrojem.

Pałac, mosty i ogrodowe niespodzianki

Centralnym punktem parku jest znajdujący się po niemieckiej stronie odrestaurowany Nowy Zamek. Bajkowy pałąc otacza staw i starannie utrzymane trawniki. Miałam szczęście być tam w czasie fotograficznej złotej godziny, kiedy to zachodzące słońce zabarwia chmury i niebo w odcienie różu. I cały ten spektakl słoneczny wraz z pałacem odbija się w stawie. A wszystko to przy akompaniamencie śpiewających ptaków, szczególnie wieczornych treli kosów.

Park Mużakowski
Jeszcze kwitną bzy

Po stronie polskiej także można odnaleźć ślady świetności. Szczególnie urokliwy jest Most Angielski, który niczym nitka łączy oba brzegi parku. Są też pozostałości Starego Zamku, zabudowa folwarczna i wiele elementów małej architektury ogrodowej – jak schodki, punkty widokowe czy stare aleje wysadzane lipami i dębami.

Ogród drzew, łąk i światła

Park Mużakowski to nie typowy ogród kwiatowy – jego urok tkwi w kompozycji krajobrazu, grze światła i cienia, zmienności kolorów pór roku. To przestrzeń, gdzie rośliny pełnią funkcję malarską: ramują widoki, ukrywają i odkrywają perspektywy, prowadzą wzrok w stronę wybranych punktów.

Podziwiałam tu imponujące okazy buków purpurowych, dębów szypułkowych, jesionów i platanów. Otwarte przestrzenie parku to naturalne łąki.

Ogrody Zacisza
Tulipanowe rabaty

Jedynie najbliższe otoczenie Nowego Zamku to krótko skoszone trawniki, rabaty i gazony z kwitnącymi jeszcze tulipanami, bzy i złoytokapy. Moją uwagę przyciągnął olbrzymi, rozpoczynający kwitnienie tulipanowiec.

Miejsce, które trzeba odwiedzić

Jeśli kochacie ogrody – nie tylko rabaty i grządki, ale też krajobraz jako całość – Park Mużakowski jest miejscem, które trzeba zobaczyć. A najlepiej wracać tu o różnych porach roku, by obserwować, jak zmieniają się kolory, zapachy i światło.

Jeśli park jest umowną wyidealizowaną naturą, ogród jest rozszerzonym mieszkaniem.
Pückler-Muskau, Szkice o ogrodnictwie krajobrazowym, 1834