Lubię pomidorowe eksperymenty. Każdy rok to nowe smaki, kolory, kształty. Były już Gwiezdne Wojny i kolorowe zebry. Czas na bajkowe klimaty z wioski smerfów – Gargamela i smerfojagody.
Gargamel
Złośliwy i niezbyt urodziwy czarownik z wioski smerfów pewnie byłby zadowolony ze swojego pomidorowego imiennika. Pomidor wyhodowany przez Phila Seneca z USA ma owalny kształt i barwę czerwono-brązową paskowaną. Jest odporny na choroby grzybowe, nie pęka na deszczu i właściwie ma same zalety – poza smakiem. Smak wodnisto ziemisty nie jest tym czego poszukuję w pomidorach. Oczywiście się nie zmarnował, bo trafił do przecieru, ale w przyszłym roku już go nie posadzę.
Zatańcz ze smerfami
Dancing with Smurfs to pomidor koktajlowy hodowli Toma Wagnera. Jest to jeden z najciemniejszych pomidorów koktajlowych indygo. Jeśli posadzisz go na brzegu rzędu pomidorów od nasłonecznionej strony, to uzyskasz prawie czarne owoce z czerwonym miąższem. Wzrost krzaka jest nieograniczony, a smak owoców kwaskowaty. Niestety pęka po deszczu, a w miejscu uszkodzonej skórki szybko zaczyna gnić.
Smerfojagody
Indigo Blue Berries czyli niebieskie jagody pochodzą z hodowli Brada Gates’a. Wyglądem przypominają poprzednią odmianę. Koktajlowe owoce mają ciemnofioletową barwę oraz kwaśno-cierpki smak. Smerfy chyba by ich nie zjadły i ja też nie dałam rady. Dobrze wyglądają na zdjęciach, ale to wszystkie ich zalety.
Sójka błękitna
Woolly Blue Jay co prawda nie występował w wiosce smerfów ale do niej pasuje. To kolejne dzieło ( w pełni zasługuje na takie określenie) Toma Wagnera. Fioletowo-czerwony pomidor z ciemnoczerwonym miąższem. Owoce, większe od koktajlowych, są bardzo smaczne i odporne na choroby. Nie straszne mu uszkodzenia od deszczu, gdyż w miejscu pęknięcia tworzy się sucha blizna. Niewątpliwą atrakcją jest włochata skórka pomidora oraz włochate stalowo-szare liście.
Wioska smerfów w każdym ogrodzie?
Jak wiadomo smak jest sprawą indywidualną, więc nie będę nikogo zniechęcać do zaproszenia do ogrodu Gargamela i smerfojagód. Mnie ich smak nie zachwycił, wobec czego szkoda mi miejsca w ogrodzie. Tylko Woolly Blue Jay, który odznacza się dobrym smakiem i oryginalnym wyglądem włochatych owoców i liści na pewno posadzę w następnym sezonie.
Dodaj komentarz