Tegoroczna wyprawa do Włoch dostarczyła mi wielu nieoczekiwanych wrażeń ogrodniczych związanych nie tylko z podziwianiem ogrodów willi Medyceuszy,           o czym napiszę innym razem, ale także z ogromem toskańskiego szkółkarstwa.       To bowiem oznacza użyte przeze  mnie słowo vivaismo.