Jak co roku w listopadzie kończę uprawy szklarniowe. 13 listopada usuwałam ostatnie pomidory ze szklarni. Czas przygotować szklarnię do zimy, a tak naprawdę do kolejnego sezonu. Odkażanie szklarni to najważniejszy etap tych przygotowań.
Przygotowanie
Usuwanie roślin
Wszystkie rośliny, które nie będą zimować w szklarni trzeba starannie usunąć. Usuwam wszystko, co pozostało po letnich uprawach – resztki korzeni pomidorów, chwasty. Zostaje tylko poplon do przekopania.
Mycie szklarni
Następny etap to dokładne umycie ścian – płyt z poliwęglanu oraz konstrukcji nośnych. W przypadku moje szklarni są to aluminiowe profile, które posiadają liczne zakamarki idealne do zasiedlenia przez glony. O ile płyty myje się łatwo np. przy użyciu mopa, to profile konstrukcji myłam szczotką na rączce, aby dotrzeć do wszystkich załomów i szpar. Do mycia można stosować dowolny łagodny środek myjący, także mydło potasowe. Po myciu spłukujemy wodą czyszczone elementy szklarni.
W tym roku podczas mycia dachu szklarni odkryłam trzy gniazda os, a właściwie ich kuzynek klecanek. Ugryzienie klecanek jest bardziej bolesne i alergizujące niż ugryzienie osy. Na szczęście o tej porze roku gniazda były zamieszkałe tylko przez jednego osobnika. I pomyśleć, że kilka miesięcy codziennie pracowałam w szklarni pod okiem tych owadów.
Odkażanie szklarni
Są różne sposoby odkażania szklarni.
Odkażanie szklarni poprzez spalanie siarki
Ten tradycyjny sposób odkażania szklarni nigdy mnie nie przekonywał. Według instrukcji siarkę umieszcza się w niepalnym, głębokim naczyniu, dodaje rozpałkę i podpala. Po zapaleniu siarki należy wyjść ze szklarni, szczelnie ją zamknąć na 24 godziny. Potem szklarnię trzeba wietrzyć przez kilka dni. Producent ostrzega, że odpryski spalanej siarki mogą uszkodzić czyli wypalić dziury w folii czy poliwęglanie. I to właśnie ostrzeżenie całkowicie zniechęciło mnie do stosowania siarki.
Odkażanie szklarni przy użyciu nadtlenku wodoru
Od kilku lat do odkażania płyt z poliwęglanu i aluminiowych konstrukcji nośnych stosuję środek Bisteran/Huwa San. Zawarty w nim nadtlenek wodoru stabilizowany jonami srebra stanowi trwały środek do odkażania konstrukcji szklarni jak również podłoża. Przygotowuję 2% roztwór, którym opryskuję wszystkie elementy szklarni. Po tych kilku latach mogę potwierdzić, żę faktycznie nie uszkadza płyt poliwęglanowych. Wiosną odkażam nim palety i doniczki rozsadowe, paliki do pomidorów, narzędzia. Nadaje się także do odkażania gleby szklarni.
Stosowany przeze mnie Bisteran, ma identyczny skład i producenta jak Huwa San, który jest dedykowany do odkażania. Skuteczność preparatu została potwierdzona w badaniach nad zwalczaniem chorób wirusowych. Zwalcza wirusy na wszelkich powierzchniach szklarniowych oraz w systemach nawodnienia, czyli ma działanie zapobiegawcze. Niestety nie wynaleziono jeszcze żadnego środka zwalczania wirusów w zainfekowanej roślinie, dlatego tak ważna jest profilaktyka czyli odkażanie.
Coroczne odkażanie szklarni sprawiło, że nigdy nie miałam wirusa mozaiki na pomidorach szklarniowych, więc nadtlenek wodoru działa skutecznie. Eksperci upraw szklarniowych radzą powtórzyć odkażanie przed rozpoczęciem nowych upraw w kolejnym sezonie. Można to zrobić, ponieważ opryskiwanie nie zajmuje wiele czasu.
Dodaj komentarz