Blogerzy na Gardenii

Na targi dostałam zaproszenie od organizatora 5 spotkania blogerów ogrodniczych Wojtka Wardeckiego. Cena biletu dla odwiedzających wynosi 25 zł.

W kilku halach wystawowych można zobaczyć stoiska firm nasiennych, producentów środków ochrony roślin i nawozów, podłoży, narzędzi ogrodniczych, doniczek ale również obuwia do pracy w ogrodzie.

Jedną halę wypełniają sprzęty i urządzenia ogrodnicze, w których w tym roku prym wiodą automatyczne kosiarki do trawy. Według producentów mogą  one kosić trawę różnej wysokości i przy różnym pochyleniu terenu. Niestety nikt nie wspomina, że takie kosiarki nie mają zbiornika na ściętą trawę, więc po kilku koszeniach ( przy niskiej trawie) lub już po pierwszym (przy trawie wysokiej) , trzeba chwycić za grabie i ręcznie grabić trawnik. I gdzie ta wygoda? Ja wolę co jakiś czas opróżnić kosz na trawę przy tradycyjnej kosiarce elektrycznej lub spalinowej.

Gardenia

W kolejnej hali można było zobaczyć ofertę szkółek ozdobnych (np. powojników, magnolii) lub owocowych , gdzie moja uwagę zwróciły kwitnące derenie jadalne. A wszystko to w atrakcyjnych aranżacjach.

Nie zabrakło hali z artykułami dekoracyjnym – sztucznymi kwiatami, ozdobami świątecznymi, artykułami dla florystów. Również tradycyjny kiermasz ogrodniczy zlokalizowany po dachem przyciągnął wielu chętnych do kupienia sadzonek i cebulek ogrodowych.

Ozdoby wielkanocne

W sumie warto się co jakiś czas wybrać na targi, aby w jednym miejscu obejrzeć wszystkie nowości z branży. To ile się dowiemy zależy w dużej mierze od wystawców i ich podejścia do klienta. Niektórzy, jak na stoisku PNOS czy KOLMAX potrafią z pasją i wiedzą opowiadać o oferowanych produktach, inni zupełnie nie byli zainteresowani rozmową, widocznie nie zależy im na reklamie i sprzedaży.

Ja przywiozłam materiały informacyjne dotyczące podłoży uprawowych, nawozów i środków ochrony roślin, wszystko to głównie z myślą o pomidorach, ale nie tylko. W końcu sezon siania, pikowania i przesadzania już się zaczyna, więc wszystko może się przydać.